SENIORZE NIE DAJ SIĘ OSZUKAĆ
W związku z licznymi, powtarzającymi się przypadkami oszustw, których ofiarami stają się starsze osoby, samotnie mieszkające i życzliwe w stosunku do nieznajomych, apelujemy do Państwa o ostrożność i zdrowy rozsądek w kontaktach z osobami pukającymi do naszych mieszkań.
Złotowscy policjanci cały czas apelują o rozsądek i zachowanie ostrożności przy odbieraniu „nietypowych połączeń”. Staramy się dotrzeć do Państwa nie tylko poprzez media, ale i podczas rożnego rodzaju prowadzonych przez nas działań profilaktycznych i spotkań z mieszkańcami naszego regionu uświadamiając osoby starsze jakimi metodami posługują się oszuści.
Metoda „na wnuczka”, policjantów CBŚP lub innych funkcjonariuszy rozpracowujących szajkę oszustów, czy też o rzekome atakowanie przez hakerów kont bankowych jest już im znana i nie dają się oszustom wprowadzić w błąd w niewłaściwy sposób rozporządzając swoim mieniem.
W ostatnim czasie na terenie województwa wielkopolskiego zdarzają się telefony, gdzie oszuści podają się tym razem za rzekomych pracowników poczty. Schemat działania sprawców jest taki sam. Oszust dzwoni na telefon stacjonarny i przedstawia się seniorowi jako pracownik poczty. Tłumaczy rozmówcy, że ma do przekazania paczkę, ale umyślnie podaje błędny adres seniora i wówczas starsza osoba prostuje tą „ pomyłkę” i podaje prawdziwy adres. Po kilku minutach dzwoni inny mężczyzna i przedstawia się jako policjant CBŚ, pracujący nad sprawa oszustw i kradzieży internetowych. Prosi aby natychmiast „sprawdzić go” pod numerem tel. 997 i 112. Po wykonaniu tej czynności wspólnik oszustów potwierdza tożsamość rzekomego funkcjonariusza. Poprzedni rozmówca instruuje seniora, aby iść do banku, wypłacić posiadane tam środki pieniężne i przelać na wskazane przez niego konto bankowe. Oszuści namawiają również starsze osoby do zaciągania kredytów i przekazywania im uzyskanych w ten sposób pieniędzy. Rzekomy policjant utrzymuje stały kontakt telefoniczny z seniorami łącząc się z różnych numerów telefonu i instruując w rozmowie ich krok po kroku co mają zrobić. W rzeczywistości dzwoniący nie mają nic wspólnego z policją są przestępcami, których celem jest wzbogacenie się kosztem ludzkiej krzywdy.
Po raz kolejny przypominamy:
- zawsze kierujmy się zasadą " ograniczonego zaufania",
- w przypadku prośby o nagłą pożyczkę poprośmy o osobisty kontakt z osobą podającą się z naszego krewnego,
- skontaktujmy się z innymi członkami rodziny w celu zweryfikowania "tragicznej" informacji , która miała być powodem pożyczki,
- pamiętajmy, aby zawsze o swoich podejrzeniach powiadomić Policję,
- ostrzegajmy seniorów i mówmy im, co należy robić w takich sytuacjach,
- przy próbie podszywania się pod funkcjonariuszy - natychmiast należy skontaktować się z najbliższą jednostką Policji,
- pamiętajmy, że Policjanci nigdy nie proszą o branie kredytów w ramach pomocy w działaniach operacyjnych! Żaden funkcjonariusz nie może też żądać ani przyjmować pieniędzy za prowadzoną sprawę.
- zawsze upewnijmy się, że w prawidłowy sposób rozłączyliśmy rozmowę z naszym rzekomym krewnym, który potrzebuje pomocy. Dopiero jak będziemy pewni, że rozmowa jest całkowicie zakończona, a w słuchawce słychać poprawny sygnał rozłączenia ( najlepiej odczekać jeszcze dla bezpieczeństwa 2-3 minuty) i dopiero wtedy można wybrać kolejny numer np. na policję.
- w przypadku osoby pukającej do naszych drzwi i podającej się za pracownika różnych instytucji zanim go wpuścimy, potwierdźmy to - dzwoniąc np. do tej instytucji lub prosząc o okazanie odpowiedniego dokumentu,
- pamiętajmy, że w przypadku, gdy mamy jakiekolwiek podejrzenia, że " fachowiec" nie jest tym za kogo się podaje możemy również umówić się z nim na inny termin, zapewniając sobie w tym okresie obecność w naszym domu jeszcze kogoś innego z członków rodziny lub znajomych.
Sprawcy przestępstw dokonywanych na osobach starszych działają w różnorodny sposób i za pomocą różnych metod, wykorzystując najczęściej zaufanie i "dobre serce" tych ludzi.
Schemat jest zwykle podobny. Oszust dzwoni do starszej osoby w imieniu rzekomego wnuczka lub innego członka rodziny i prosi o szybką pożyczkę. Jeśli ofiara połknie haczyk, przestępca umawia się na odbiór pieniędzy. Ostatnio coraz częściej najpierw jest telefon od rzekomego wnuczka, a potem od oszusta udającego policjanta, który prosi seniora o wypłacenie i przekazanie wnuczkowi gotówki, bo to umożliwi policji zatrzymanie oszusta na gorącym uczynku. Innym razem oszust udaje policjanta, który przekonuje, że dzięki wpłaceniu kaucji krewny uniknie aresztu lub więzienia.
Na policjanta, hydraulika, pracownika socjalnego
Przestępcy podszywający się pod funkcjonariuszy podają wymyślone nazwiska, numery odznaki, stwarzają presję czasu, żeby senior nie miał czasu do namysłu, nawet straszą sankcjami prawnymi za brak współpracy. Prawdziwa policja tak nie postępuje, funkcjonariusze policji nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie. Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
Oszuści podają się za pracowników gazowni, inkasentów, pracowników ośrodka pomocy społecznej itp. Pod pozorem np. przeprowadzenia wywiadu środowiskowego odwiedzają osoby starsze, samotne, schorowane i wykorzystując ich nieuwagę, kradną klucze do mieszkania, pieniądze, dokumenty czy cenne przedmioty. Równie często oszuści udają fachowców, np. hydraulików przysłanych przez administrację domu. Pamiętajmy, że wszystkie wizyty przedstawicieli administracji zawsze są zapowiadane na tablicy ogłoszeń. Jeśli nie jesteśmy pewni, dzwońmy do administracji i pytajmy, czy kogoś do nas wysyłali. Oszuści odwiedzają też seniorów w domach lub telefonują, podając się za pracowników NFZ. Pamiętajmy, że wszystkie sprawy związane z bezpłatnym leczeniem w ramach NFZ, potwierdzaniem zleceń na wyroby medyczne czy skargami załatwiane są z Funduszem wyłącznie w siedzibach NFZ.
Często oszuści „podszywając się” za pracowników opieki społecznej, urzędu skarbowego czy ZUS-u mogą twierdzić, że ich wizyta spowodowana jest wypłatą dodatkowego świadczenia pieniężnego lub materialnego, przyznaniem większej emerytury lub renty czy zwrotem podatku dochodowego, a w celu uzyskania tych pieniędzy lub świadczeń konieczne jest wniesienie opłaty manipulacyjnej lub przekazanie pieniędzy na zakup znaczków skarbowych. Takie działanie sprawcy ma na celu wskazanie miejsca, gdzie przechowujemy pieniądze. Następnie złodziej prosi o podanie np. szklanki wody, a w międzyczasie kradnie oszczędności lub cenne przedmioty znajdujące się w mieszkaniu. Podobne metody działania mogą być wykorzystane przez domokrążców oferujących do sprzedaży tanie towary, osoby przynoszące „dobrą nowinę” o wygranej w konkursach lub loteriach, czy też osoby innej narodowości proszące o jałmużnę.
Na poliso-lokaty
Niektórzy seniorzy dają się nabierać na tzw. poliso-lokaty. Pracownicy banków i doradcy ubezpieczeniowi ukrywają przed nimi wysokie opłaty obowiązkowe przez cały okres umowy i nie ostrzegają o ryzyku i bardzo wysokich opłatach likwidacyjnych w razie odstąpienia do umowy.
Tymczasem nierentowność polis oraz bardzo często sytuacje życiowe, takie jak np. pilna potrzeba uzyskania gotówki, powodowały, że nie byli w stanie płacić składek i chcieli lub musieli zrezygnować z polisy. Wtedy okazywało się, że nie mogą wycofać się z umowy, bo pobierana jest opłata likwidacyjna, której wysokość może sięgać nawet 100 proc. wartości zgromadzonego kapitału.
Pamiętajmy, że każdy poszkodowany może z powodzeniem walczyć w sądzie o odzyskanie swoich pieniędzy, a obciążanie klientów wygórowanymi opłatami likwidacyjnymi jest niezgodne z obowiązującym prawem. Trzeba złożyć pozew i żądać zwrotu nienależnie pobranej opłaty likwidacyjnej.
Na chwilówki
Chwilówki są bardzo kosztowne, np. prowizja za udzielenie może sięgać nawet 40 proc. pożyczanej kwoty. Wiele firm udziela pierwszej pożyczki bez odsetek, a to szczególnie niebezpieczna oferta, przez którą łatwo wpaść w spiralę długów. Pogrążyć nas też mogą kary naliczane przez te firmy, gdy spóźnimy się ze spłatą raty chwilówki - nawet 150 zł za pisemne wezwanie do zapłaty czy opłata windykacyjna sięgająca połowy wysokości raty. Dlatego zanim zdecydujemy się na pożyczkę, dokładnie przeczytajmy umowę, zdarzało się bowiem, że seniorzy byli przekonani, że podpisują umowę pożyczki, tymczasem podsunięto im do podpisu umowę sprzedaży nieruchomości. Trzeba wzmóc czujność, gdy bierzemy pożyczkę pod zastaw domu czy mieszkania, bo przez nieuwagę łatwo możemy stracić dach nad głową (chwilówki pod zastaw udzielane są zwykle do 50 proc. rynkowej wartości nieruchomości). Najlepiej skonsultować taką umowę z prawnikiem. Pamiętajmy też, by nie pożyczać pieniędzy od zupełnie nieznanej firmy, do której jedynym kontaktem jest numer telefonu komórkowego w ulotce lub na ulicznym słupie.
To powinno nas zaniepokoić
- zanim dostaniesz pożyczkę (a nawet przed otrzymaniem umowy do wglądu), musisz uiścić opłatę - z reguły bardzo wysoką.
- nie są wymagane żadne dochody, zaświadczenia czy oświadczenia, nie jest wymagane posiadanie zdolności kredytowej.
- oferowane oprocentowanie jest rażąco niskie - to może być np. tylko krótkotrwała promocja, oprocentowanie w skali miesiąca, a nie roku, albo opłaty i prowizje są bardzo wysokie.
- kłopot z uzyskaniem pełnego tekstu umowy i spokojnym zapoznaniem się z nim przed jej podpisaniem.
- brak w umowie informacji przewidzianych ustawą, tekst jest skomplikowany i niejasny (może też nie być w nim mowy o pożyczce czy kredycie, tylko np. o "towarze" - np. firma udostępnia towar itp.).
- w umowie może być określony specyficzny tryb przyznawania pożyczki - punktacja, licytacja, losowanie, asygnaty itp. (to może być zakazany prawem system argentyński).
Na dostawcę prądu
Rzekomi przedstawiciele firm energetycznych pod pozorem kontroli licznika spisują dane, proszą o ostatnią fakturę za prąd, dowód osobisty i szybko podsuwają nową umowę do podpisania, twierdząc, że starą trzeba zaktualizować. W ten sposób senior zupełnie nieświadomie zmienia sprzedawcę energii. Dopiero po pierwszej fakturze okazuje się, że wychodzi to drożej, bo musimy np. opłacać obowiązkowe ubezpieczenie. Czasami, żeby się uwiarygodnić, oszust najpierw dzwoni, uprzedzając, że przyjdzie do nas jeszcze raz inkasent, bo źle spisał licznik, i poprosi też o podpisanie protokołu - w rzeczywistości będzie to umowa z nowym sprzedawcą energii.
Inną sztuczką jest informowanie, że firma energetyczna zorganizowała loterię dla klientów regularnie płacących faktury, a nagrodą jest stały rabat na energię. Wystarczy podpisać potwierdzenie odbioru nagrody. Dopiero po miesiącu okazuje się, że tak naprawdę pokwitowaliśmy umowę z nowym sprzedawcą energii, która wcale nie musi być korzystna.
Pamiętajmy, że umowę zawartą poza siedzibą przedsiębiorstwa, czyli na przykład w domu, można wypowiedzieć w ciągu 14 dni od jej podpisania - wystarczy złożyć pisemne, podpisane własnoręcznie oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Gdy nie zmieścimy się w 14-dniowym terminie, możemy jeszcze powołać się na art. 84 Kodeksu cywilnego - zostaliśmy wprowadzeni w błąd.
Na zmianę operatora telekomunikacyjnego
Oszuści dzwonią lub odwiedzają starsze osoby w domu. Namawiają do skorzystania z najnowszej promocji lub oferty, podsuwają do podpisania nową umowę albo wysyłają ją kurierem. Zwykle nie pozostawiają kopii umowy. Stosują też inne chwyty - np. podpis klienta jest skanowany z wcześniejszego dokumentu i potem wykorzystany jako podpis pod nowo zawieraną umową. Oszuści telefoniczni bardzo często dysponują też informacjami na temat osób, z którymi rozmawiają, oraz danymi o ich umowie i zamówionych usługach. Seniorzy, przekonani, że kontaktuje się z nimi doradca firmy świadczącej obecnie usługi, podpisują nową umowę, nie wiedząc, że wiąże się to ze zmianą operatora. Dowiadują się o tym dopiero, gdy zgłasza się do nich prawdziwy konsultant, żeby potwierdzić wolę przejścia do innego operatora albo gdy otrzymują pierwszą fakturę z nowej firmy. Często nie mogą się wycofać z takich umów, gdyż grożą im wysokie kary.
Radzimy:
Zawsze kierujmy się zasadą ograniczonego zaufania.
Nie wpuszczajmy nieznanych nam osób.
Podczas wizyty obcych zapewnijmy sobie obecność sąsiada lub innej zaufanej osoby.
Nie podawajmy przez telefon żadnych informacji dotyczących naszego mieszkania, oszczędności, kiedy przebywamy w domu i z kim mieszkamy.
Nie przekazujmy gotówki i żadnych innych rzeczy osobom nieznanym. Skontaktujmy się z innymi członkami rodziny, żeby zweryfikować informacje przekazywane przez oszusta.
Nie przechowujmy większych sum w jednym miejscu, w miejscach łatwych do odkrycia przez oszustów.
Zawsze żądajmy okazania identyfikatora lub legitymacji, a w razie wątpliwości potwierdźmy telefonicznie dane osoby w miejscu pracy, które reprezentuje.
W razie zagrożenia lub ujawnienia przestępstwa jak najszybciej zawiadommy policję, dzwoniąc na numery 997 i 112.
W wymienionych sytuacjach zawsze należy potwierdzić fakty przekazywane nam przez nieznajomego lub nieznajomą, którzy zapukają do naszych drzwi oraz zadzwonić osobiście pod numer telefonu członka rodziny, aby przekonać się, czy jego znajomy mówi prawdę. Należy przestrzegać zasady, że nie należy przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy osobiście.